Policja uwolniła dwoje zakładników przetrzymywanych przez uzbrojonego mężczyznę przez 9 godzin w ratuszu w bawarskim mieście Ingolstadt. Trzeci zakładnik został zwolniony wcześniej. Sprawca został podczas akcji ranny, ale żyje - podała policja.

Zakładnicy - kobieta i mężczyzna - nie odnieśli obrażeń. Podczas akcji słychać było wybuchy, nie wiadomo jednak, czy były to świece dymne, czy broń palna - podała agencja dpa. Na miejscu było ponad 200 policjantów oraz jednostka antyterrorystyczna.    

Dramat zakładników rozpoczął się w poniedziałek po 9 rano. W gabinecie zastępcy burmistrza ponad stutysięcznego miasta zamknął się 24-letni mężczyzna, który już wcześniej nękał pracowników urzędu. Powiedział, że ma pistolet, ale nie przedstawił żadnych żądań.

24-letni porywacz miał zakaz wstępu do budynku ratusza ze względu na uporczywe nękanie pracownicy urzędu miasta i groźby pod adresem innych pracowników administracji. Wiadomo, że mężczyzna leczy się psychiatrycznie; był także wcześniej karany za pobicie.

W poniedziałek, właśnie w Ingolstadt miała się pojawić Angela Merkel, podróżująca po kraju przed wyborami do Bundestagu, które odbędą się już za miesiąc. Tuż przed godz. 13 wizyta została odwołana.
 
W starym ratuszu, pochodzącym z XIV wieku i rozbudowywanym w XIX wieku, mieszczą się m.in. siedziba burmistrza i biuro informacji turystycznej.