Nowo wybrany prezydent Kirgistanu jeszcze przed zaprzysiężeniem zapewnia, że amerykańska baza na lotnisku Manas zostanie zamknięta. To w tej chwili główny punkt zaopatrywania wojsk w Afganistanie. W Kirgistanie pozostaną natomiast Rosjanie, bo Ałmazbek Atambajew popiera integrację zaproponowaną przez Władimira Putina.

Amerykańska baza od lat drażni Rosjan i dlatego naciskają na Kirgistan, a nowy prezydent tego kraju obiecuje, że za trzy lata, po wygaśnięciu umowy, Amerykanów w tej części Azji już nie będzie. USA uczestniczą bardzo często w wojennych konfliktach. Tak było w Iraku, a teraz w Afganistanie. Poza tym mają napiętą sytuację z Iranem. Ja nie chciałbym, by któryś z tych krajów uderzył w odpowiedzi w bazę Manas, dlatego cywilne lotnisko powinno być cywilnym - mówi Atambajew.

Rosjanie mają bazę lotniczą Kant niedaleko Biszkeku i dążą do otwarcia nowej na południu kraju, przy granicy z Uzbekistanem.