Topniejący lód oraz silny wiatr uwięził w górach ok. 60 osób. Utknęli oni w schronisku na najwyższym szczycie w Szwecji - Kebnekaise w Górach Skandynawskich. Wśród turystów jest były minister ds. UE Hans Dahlgren.

Szybko topniejący lód sprawił, że ok. 60 osób zostało uwięzionych w schronisku, położonym na wysokości ponad 2000 m. n. p. m na najwyższym szczycie w Szwecji - Kebnekaise. Nie mogą zjechać z góry na nartach ani zejść na nogach, ponieważ potoki wezbrały i duże obszary został zalane.

Bagna, które były ścięte lodem, podniosły się. Powstały jeziora, miejscami głębokie na pół metra - wyjaśnia w rozmowie z gazetą "Aftonbladet" pracownik stacji na Kebnekaise Carl-Johan Ingeström.

Dodatkowo wieje silny wiatr, który uniemożliwia ewakuację turystów śmigłowcami.

Nie pozostało im nic innego, jak tylko czekać, aż wiatr ucichnie - według prognoz synoptyków dopiero w weekend.

Mimo to dobry nastrój ich nie opuszcza. Wszyscy jadą na tym samym wózku - mówi w przenośni Ingeström.

Zapewnia, że schronisko jest przygotowane na tego typu sytuacja i jego spiżarnie są pełne jedzenia: Zrobiliśmy zapasy na całe lato, jedzenia jest więc w bród.   

Wśród turystów, którzy utknęli na Kebnekaise, jest były minister ds. Unii Europejskiej, Hans Dahlgren. Zabija czas grając w gry planszowe ze swoim dwiema dorosłymi córkami.