Zmarł ambasador Indonezji w Islamabadzie, ranny w katastrofie wojskowego śmigłowca w północnym Pakistanie - poinformowała szefowa indonezyjskiej dyplomacji Retno Marsudi. Do wypadku, w którym zginęło też 6 innych osób, a ranny został m.in. ambasador Polski, doszło 8 maja.
Ministerstwo spraw zagranicznych Indonezji straciło jednego z najlepszych dyplomatów - oświadczyła Marsudi. Burhan Muhammad, który był na placówce w Islamabadzie od 2008 roku, po wypadku został przetransportowany na leczenie do Singapuru. Jego ciało zostanie jeszcze jutro przewiezione do Jogyakarty w Indonezji.
Ofiary katastrofy w pakistańskim Kaszmirze to także żona 58-letniego Muhammada, ambasadorowie Norwegii i Filipin oraz trzech pakistańskich członków załogi. Ranny został między innymi ambasador Polski Andrzej Ananicz. Doznał obrażeń kręgosłupa. Według władz Pakistanu, na pokładzie śmigłowca znajdowało się 17 osób.
Helikopter Mi-17 rozbił się 8 maja podczas lądowania i spadł na budynek szkoły. Dyplomaci lecieli do turystycznego regionu Gilgit-Baltistan na uroczystość otwarcia wyciągu narciarskiego.
Pakistańskie władze są przekonane, że przyczyną katastrofy była awaria silnika. Odrzucają twierdzenia pakistańskich talibów, którzy przyznali się do zestrzelenia maszyny.
(MRod)