"Od tej pory naszą jedyną misją będzie prowadzenie wojny i przygotowywanie się do wojny" - powiedział szef Pentagonu Pete Hegseth podczas przemówienia do setek generałów w bazie w Quantico pod Waszyngtonem. Ogłosił wprowadzenie nowych standardów sprawności i wyglądu w wojsku (koniec z brodami i długimi włosami) i zakończenie „politycznej poprawności”. Instruktorzy będą mogli stosować przemoc fizyczną wobec rekrutów w granicach prawa. Hegseth zwrócił się również do wrogów USA, mówiąc: FAFO. Co oznacza ten zwrot?

Hegseth poświęcił swoje przemówienie, na które zwołano setki generałów stacjonujących na całym świecie, na ogłoszenie dziesięciu nowych dyrektyw dla wojska, które jego zdaniem mają naprawić dekady "głupiej" polityki i politycznej poprawności.

"Do naszych wrogów: FAFO"

Od tej chwili jedyną misją nowo odrodzonego Departamentu Wojny jest prowadzenie wojny, przygotowywanie się do niej i przygotowywanie się do zwycięstwa. Będziemy nieustępliwi i bezkompromisowi w tym dążeniu. Nie dlatego, że chcemy wojny. Nikt tutaj nie chce wojny, ale dlatego, że kochamy pokój - powiedział Pete Hegseth.

Generałom i admirałom powiedział też, że jeśli jego słowa nie poruszą ich serc, powinni zrezygnować.

Hegseth mówiąc w swoim przemówieniu o etosie wojownika, zwrócił się także do wrogów USA.

Jego przekaz był krótki, poza światem anglosaskim trudny do rozszyfrowania.

Do naszych wrogów: FAFO - powiedział Hegseth, literując każdą część tego skrótowca.

Jak wyjaśnia Paweł Żuchowski, waszyngtoński korespondent RMF FM, FAFO to skrót od frazy "Fu** Around and Find Out".

"Używa się go w sytuacjach, gdy ktoś ryzykuje, prowokuje lub lekceważy konsekwencje swoich działań - i w końcu przekonuje się o skutkach na własnej skórze. Można to rozumieć jako: ‘Chcesz próbować? To spróbuj, ale sam się przekonasz, co się stanie’. Można powiedzieć, że to takie nasze: ‘Nie strasz, nie strasz, bo się ze***sz’" - wyjaśnił na platformie X korespondent RMF FM.

"Koniec z facetami w sukienkach. Skończyliśmy z tym g..."

Pod wieloma względami ta przemowa dotyczy naprawy dekad rozkładu, częściowo widocznego, częściowo ukrytego. Zbyt długo awansowaliśmy zbyt wielu umundurowanych dowódców z niewłaściwych powodów, ze względu na ich rasę, parytety płci (...). Przywódcy polityczni obrali zły kierunek i zbłądziliśmy. Staliśmy się ministerstwem "woke", ale już nigdy więcej. Koniec z miesiącami tożsamości, różnorodnością w biurach, facetami w sukienkach (...). Skończyliśmy z tym g... - dodał.

Hegseth ogłosił wprowadzenie nowych standardów obowiązujących wszystkich żołnierzy, w tym generałów - będą testy sprawności, sprawdzanie wagi i wzrostu dwa razy rocznie, ujednolicenie standardów dla kobiet i mężczyzn.

Nie chcę, aby mój syn służył u boku grubych żołnierzy, którzy są w złej formie, lub w jednostce bojowej z kobietami, które nie spełniają tych samych standardów fizycznych co mężczyźni, lub z żołnierzami, którzy nie są w pełni biegli w posługiwaniu się przydzieloną im bronią lub wykonywaniu zadań, lub pod dowódcą, który był pierwszy, ale nie najlepszy - wyjaśnił.

Zapowiedział też zmianę standardów wyglądu - pozbycie się bród i długich włosów oraz "powierzchownego indywidualnego wyrazu" - oraz odejście od zwalczania "fali" i nękania w wojsku.

Dajemy instruktorom możliwość zaszczepiania zdrowego strachu u nowych rekrutów, zapewniając, że wykształcą przyszłych wojowników - powiedział Hegseth. Jak zapowiedział, oznacza to, że instruktorzy będą mogli stosować przemoc fizyczną wobec żołnierzy w granicach prawa.

"Dzień wyzwolenia dla wojowników"

Minister ogłosił również rozluźnienie "politycznie poprawnych" zasad prowadzenia walki (rules of engagement).

Rozwiązujemy ręce naszym żołnierzom, aby mogli zastraszać, demoralizować i zabijać wrogów naszego kraju. Koniec z poprawnymi politycznie zasadami walki, tylko zdrowy rozsądek, maksymalna skuteczność i swoboda dla wojowników - powiedział.

Hegseth oznajmił, że nowe zmiany oznaczają "dzień wyzwolenia" dla wojowników, zapowiedział zwolnienia tych, którzy przyczyniali się do dotychczasowej polityki, i wezwał tych, którym nie podobają się jego słowa, do złożenia rezygnacji.