Brytyjskie władze wojskowe badają historię komputerowego wirusa. Okazał się on szczególnie niebezpieczny, ponieważ wkradł się do systemu baz brytyjskiego lotnictwa i marynarki.

Wirus zdołał przechwycić wszystkie maile wysyłane z baz RAF-u i przesłać je do serwera, który znajduje się na terytorium Rosji. W rezultacie doprowadził on do całkowitego przerwania wojskowej komunikacji elektronicznej.

Do incydentu doszło przed 12 dniami. Zdaniem rzecznika armii nie ma dowodów na to, że za szpiegowską akcją w cyberprzestrzeni stoją Rosjanie. Łącznie wirusem zostały dotknięte 24 bazy RAF-u i 2/3 wszystkich jednostek marynarki wojennej. Znalazły się wśród nich jednostki szybkiego reagowania, które strzegą brytyjskiego nieba przed obcymi intruzami.

Politycy na Wyspach wskazali juz winowajcę. Ich zdaniem jest nim sama armia, która nie traktuje poważnie bezpieczeństwa swych systemów, przez co osłabia Wielką Brytanię.