Niemieccy socjaldemokraci (SPD) proponują kandydaturę Gesine Schwan, rektor Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą, na prezydenta Niemiec. 65-letnia Schwan pełni też funkcję koordynatorki niemieckiego MSZ do spraw współpracy z Polską. Dobrze mówi w naszym języku.

Decyzja SPD wywołała kryzys w wielkiej koalicji. Chadecy liczyli, że jedynym kandydatem w przyszłorocznych wyborach będzie urzędujący prezydent Horst Koehler. W minionych dniach chadecy zarzucili SPD, że sięgając po głosy Lewicy, złamie dane wyborcom słowo, iż nie podejmie współpracy z postkomunistami na szczeblu federalnym. Bawarska CSU zagroziła nawet zerwaniem wielkiej koalicji.

Schwan zapowiedziała na konferencji prasowej, że choć liczy na głosy Lewicy, to będzie nadal publicznie krytykować tę partię. Jej zdaniem powstanie tego postkomunistycznego ugrupowania było konsekwencją zjednoczenia Niemiec. Lewica nie wyklucza, że poprze Gesine Schwan. Jednak rozważa także wystawienie własnego kandydata.

Wybory prezydenta Niemiec przez Zgromadzenie Federalne zaplanowane są na 23 maja 2009 roku.