Władze USA poinformowały o aresztowaniu mężczyzny, który groził w internecie piosenkarzowi Eltonowi Johnowi. Mężczyzna 28 lutego zamieścił w internecie nagranie wideo, na którym wystawił transparent z napisem "Elton John musi umrzeć". Napis trzymał frontem do budynku, w którym - jak twierdzi - Elton John ma mieszkanie.

65-letniemu Nealowi Horsleyowi z Georgii stawia się zarzuty zniesławienia i rozpowszechniania gróźb terrorystycznych. Horsleya rozzłościło, że przyznający się do homoseksualizmu Elton John powiedział w wywiadzie jednemu z pism, iż Jezus był współczującym, wielce inteligentnym gejem, który rozumiał ludzkie problemy.

To co zrobił Elton John to desakralizacja obrazu Jezusa Chrystusa, bluźnierstwo - podkreślił w nagraniu.

Horsley powołał wcześniej Partię Praw Stwórcy i zgłosił swoją kandydaturę w wyborach na gubernatora stanu w 2010 roku. Kampanię rozpoczął już w lipcu 2008 roku, maszerując po centrum swojej miejscowości ze zdjęciem ludzkiego płodu i śpiewając antyaborcyjne pieśni.

O Horsleyu głośno było już pod koniec lat 90. ubiegłego wieku, gdy w internecie stworzył stronę internetową z nazwiskami i adresami lekarzy, przeprowadzających w USA aborcje. Organizacja zajmująca się w Stanach Zjednoczonych m.in. edukacją seksualną określiła spis jako "listę celów dla terrorystów".