​Dwóch napastników zaatakowało kościół w Wiedniu w dzielnicy Floridsdorf. Kilka osób jest rannych, policja poszukuje sprawców.

Według świadków atak rozpoczął się po godz. 13. Jeden ze sprawców miał grozić duchownym bronią palną. Drugi z napastników był uzbrojony w żelazny pręt. Ofiary zostały skute kajdankami i zakneblowane, a przestępcy rozpoczęli rabunek. Jeden ze sprawców domagał się od ofiar gotówki i kosztowności.

Po godzinie 16 w kościele znaleziono uwięzionych duchownych i wezwano policję. Dwie godziny później podano informację, że w ataku rannych zostało co najmniej pięć osób, w tym jedna odniosła poważne obrażenia głowy. Zaatakowani mężczyźni mają ponad 60 lat.

Jak informuje "Kurier", powołując się na słowa jednego z kleryków, duchowni leżeli w kałużach własnej krwi. 

Według nieoficjalnych informacji w trakcie napaści miały paść strzały.

W Wiedniu prowadzona jest teraz obława na przestępców. W akcję zaangażowana jest specjalna jednostka WEGA. Przeszukano budynek kościoła, ale napastników nie znaleziono.

Policja wstępnie wykluczyła, że to atak terrorystyczny.