Wokalista grupy U2 Bono ośmieszył Sarkozy'ego i zmusił go do interwencji przeciwko finansowaniu skorumpowanych afrykańskich reżimów przez europejskie koncerny naftowe. W liście do francuskiego prezydenta muzyk nie przebierał w słowach.

Bono napisał, że Sarkozy nie dotrzymał obietnicy, którą dał mu w tej sprawie już 4 lata temu. Porównał francuskiego polityka do "boksera, który ciągle wymachuje rękami i kręci się w kółko", ale w praktyce nie chce walczyć przeciwko korupcji afrykańskich reżimów.

Sarkozy, który jest fanem U2, wziął sobie te krytykę bardzo do serca, natychmiast odpisał piosenkarzowi, że przy najbliższej okazji zażąda od Unii Europejskiej, by nakazała koncernom naftowym z naszego kontynentu, upublicznienie wszystkich szczegółów, dotyczących transakcji finansowych z władzami afrykańskich krajów.