Przywódca skrajnego ugrupowania Boko Haram Abubakar Shekau przyznał w nagraniu wideo umieszczonym w internecie, że to bojówki tego ugrupowania dokonały na początku stycznia krwawej rzezi w mieście Baga, w północno wschodniej Nigerii. W rezultacie ataku i masakry dokonanej wówczas przez islamistów w tym mieście i kilku innych miejscowościach na wybrzeżach jeziora Czad zginęło kilkaset osób. Dokładna liczba ofiar nie jest znana.

Amnesty International określiła ten atak jako "najtragiczniejszy i najbardziej destruktywny" od czasu rozpoczęcia operacji bojowych przez Boko Haram 6 lat temu.

"Zabiliśmy mieszkańców Bagi, zabiliśmy ich jak nakazał nam nasz Bóg w jego Księdze" - powiedział Shekau w trwającym 35 minut nagraniu.

Zagroził też, że Boko Haram zaatakuje sąsiednie kraje - Niger, Czad i Kamerun - za to, że wysłały one swoich żołnierzy do walki z islamistami.

Boko Haram dąży do ustanowienia na północy Nigerii islamskiego państwa wyznaniowego, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. 

Na zdjęciach opublikowanych przez Amnesty International widać ogrom zniszczeń w Baga i Doron Baga. Jak twierdzi AI, w atakach mogło zginąć nawet 2 tysiące ludzi. Fotografie zostały wykonane 2 i 7 stycznia - przed i po atakach. Amnesty International twierdzi, że w zamachach zniszczonych zostało ponad 3700 budynków.



Jedna miejscowość została niemal zniesiona z powierzchni ziemi w przeciągu 4 dni - powiedziała Aleksandra Zielińska, koordynatorka kampanii AI. 

Ataki bojowników z Boko Haram rozpoczęły się 3 stycznia. Tysiące ludzi uciekło do sąsiadującego z Nigerią Czadu. Wielu z nich jednak nie udało się uratować. Naoczni świadkowie twierdzą, że zabitych zostały setki osób.

Ciała leżały wszędzie, gdzie patrzyłyśmy - powiedziała jedna z kobiet.

Terroryści mieli zabijać nie tylko mężczyzn, ale również kobiety w ciąży i dzieci. Z relacji świadków wynika, że w dalszym ciągu również bojownicy mają przetrzymywać młode Nigeryjki w jednej ze szkół.

(j.)