Około tysiąca osób zebrało się na wezwanie białoruskiej opozycji w Parku Przyjaźni Narodów w Mińsku. Zorganizowano tam 1-majowy wiec pod hasłem solidarności z więźniami politycznymi.

Na wiecu pojawił się były przewodniczący białoruskiej Rady Najwyższej Stanisław Szuszkiewicz. Stwierdził, że pierwotnie hasłem demonstracji miała być obrona praw pracowniczych. O zmianie zdecydowano po zatrzymaniu czterech najważniejszych przywódców opozycji. Tuż po zakończeniu manifestacji Szuszkiewicz dostał wezwanie do sądu. Ma się w nim stawić 3 maja.

Do zebranych przemówiła także żona Aleksandra Milinkiewicza. Powiedziała, że dotychczas czterej opozycjoniści byli przetrzymywani w jednej celi. Teraz jednak rozdzielono ich w obawie, że będą przygotowywać przewrót państwowy.

Lider sił demokratycznych Alaksandr Milinkiewicz i trzej jego bliscy współpracownicy - Wincuk Wiaczorka, Siarhiej Kaliakin i Alaksandr Buchwastau - zostali skazani w czwartek na dwa tygodnie aresztu. To kara za udział w demonstracji w rocznicę katastrofy w Czarnobylu.