Premier Włoch Silvio Berlusconi udaje się z prywatną wizytą do Sankt Petersburga z okazji 58. urodzin szefa rosyjskiego rządu Władimira Putina. Według włoskich mediów miejsce przyjacielskiego spotkania obu premierów utrzymywane jest w tajemnicy.

Strona rosyjska, cytowana przez włoską agencję Ansa, wyjaśniła jedynie, że obaj politycy spotkają się w pobliżu Sankt Petersburga. Być może miejscem tym będzie dacza Putina, gdzie politycy widzieli się przed rokiem, również z okazji urodzin rosyjskiego premiera.

O tym, że będzie to całkowicie nieformalna wizyta świadczy to, zauważa Ansa, że Berlusconiemu nie będzie towarzyszyć orszak dyplomatów i funkcjonariuszy, ale tylko jeden współpracownik. Strona rosyjska i włoska podkreślają zarazem, że okazja do spotkania i jego charakter nie wykluczają jednak rozmów na kluczowe tematy polityki międzynarodowej i współpracy energetycznej.

Podobnie jak przed poprzednimi prywatnymi spotkaniami z Władimirem Putinem, także i tym razem centrolewicowa włoska opozycja zażądała wyjaśnień w sprawie wyjazdu Berlusconiego do Rosji. Jeśli włoski Prezes Rady Ministrów udaje się do rosyjskiego premiera, by rozmawiać o poważnych tematach, ma obowiązek po swym powrocie zdać relację w parlamencie z przebiegu wizyty i poruszonych kwestii - oświadczył senator opozycyjnej Partii Demokratycznej Luigi Zanda.

W przeddzień wyjazdu Berlusconiego dziennik "Corriere della Sera" podał, że Berlusconi poszukuje nowych udziałowców do swego koncernu telewizyjnego Mediaset, także wśród "wielkich rosyjskich funduszy". Koncern szefa rządu stanowczo te spekulacje zdementował.