Awaryjne lądowanie francuskiego airbusa w Hamburgu. Jak informuje reporter RMF FM Adam Górczewskim samolot lecący z Szanghaju do Paryża musiał zatrzymać się w Niemczech, bo skończyło mu się paliwo. Kłopoty maszyny nie wynikały jednak z błędu załogi, ale z tego, że Rosja nieoczekiwanie zamknęła część swojej przestrzeni powietrznej i samolot musiał zmienić kurs.

Samolot z 495 pasażerami i 22-osobową załogą musiał lądować w Hamburgu, bo wskutek zmiany kursu miał za mało paliwa, by dolecieć od Paryża - podały linie Air France. Lądowanie w Hamburgu zostało zamówione zaraz po tym, jak wykryto błąd w

obliczeniach, ale już nad Niemcami okazało się, że trzeba lądować

jeszcze szybciej, bo liczyła się każda sekunda.

Lotnisko w Hamburgu potwierdziło, że samolot wylądował tam krótko po godzinie 6 rano. Po półtorej godziny mógł odlecieć do Paryża.

Nie jest jasne, czy manewry rosyjskie miały związek z aktywnością wojsk tego kraju przy granicy z Ukrainą.

(abs