Egipski samolot pasażerski lądował awaryjnie w Uzbekistanie. Powodem było podejrzenie, że na jego pokładzie mogą być ładunki wybuchowe.

Maszyna leciała z Kairu do Pekinu. Na jej pokładzie było 118 pasażerów oraz 17 członków załogi. Wszyscy zostali bezpiecznie ewakuowani.

Powodem awaryjnego lądowania był telefon z informacją o ładunku wybuchowym podłożonym na pokładzie samolotu.

Według ostatnich doniesień, alarm był fałszywy.

Maszyna została przeszukana przez antyterrorystów - nic podejrzanego nie znaleziono.

Samolot jest przygotowywany do wznowienia podróży. To był fałszywy alarm, dzięki Bogu - powiedział jeden z urzędników lotnictwa.

Zachodnie agencje informacyjne nie podają nazwy linii lotniczych, do których należał samolot. Rosyjskie portale twierdzą, że chodzi o EgyptAir.

Należący do tych linii lotniczych Airbus A320, lecący z Paryża do Kairu, runął w połowie maja do Morza Śródziemnego. Na pokładzie samolotu znajdowało się 66 osób, w tym 30 Egipcjan i 15 Francuzów. Wszyscy zginęli.

(j.)