"Działający na poziomie państwa nowoczesny czynnik" dokonuje od miesięcy hakerskich ataków na cały szereg australijskich podmiotów i organizacji, a ostatnio je nasilił - oświadczył w piątek podczas briefingu prasowego premier Australii Scott Morrison.

Morrison sprecyzował, że celem ataków są różnego rodzaju organizacje i instytucje - w tym te ze wszystkich szczebli rządu, a także przemysłu, organizacje polityczne, oświatowe, służba zdrowia, dostawcy kluczowych usług i operatorzy infrastruktury o krytycznym znaczeniu.

Zagrożenie ma charakter stały, ale "od wielu miesięcy działalność ta się nasila" - podkreślił premier.

Australijski rząd naraził się Chinom, żądając śledztwa ws. kornawirusa

Morrison nie wymienił żadnego konkretnego państwa, które mogłoby stać za tymi atakami, ale zaznaczył, że ich skala i charakter nie pozostawiają wątpliwości, że mają charakter państwowy.

Niewiele jest czynników państwowych, które miałyby takie możliwości
- ocenił.

Według informacji Reutera w marcu zeszłego roku rząd australijski ustalił, że Chiny stały za atakami hakerskimi na australijski parlament, chociaż oficjalnie ich nie oskarżył. Pekin zaprzeczył jakoby miał z nimi coś wspólnego.


Chiny są największym partnerem handlowym Australii, ale stosunki polityczne między nimi nie są najlepsze. Rząd w Canberze naraził się dodatkowo Pekinowi domagając się międzynarodowego śledztwa w celu ustalenia źródła wirusa COVID-19, który po raz pierwszy pojawił się w końcu zeszłego roku roku w chińskim mieście Wuhan.