Od kwietnia siły NATO sukcesywnie wycofują się z Afganistanu. Operacja ta ma zakończyć się ostatecznie 11 września. Także Niemcy przygotowują się do sprowadzenia do kraju swoich żołnierzy, a wraz z nimi… 22 500 litrów piwa.

Dowództwo niemieckiego oddziału NATO w Afganistanie już wydało zakaz spożywania piwa w związku z nasileniem się niepokojów w tym kraju. 

Pomału też przygotowuje się do sprowadzenia 1100 żołnierzy z powrotem do Niemiec. Ale co zrobić z piwem? Przecież nie można go sprzedać w muzułmańskim kraju, w którym z powodów religijnych picie alkoholu jest zakazane.

Minister obrony RFN oświadczył, że armia wynajmie prywatną firmę, która zajmie się repatriacją piwa.

"Der Spiegel" jako pierwszy napisał o olbrzymich zapasach tego trunku w kantynach niemieckiej bazy w Afganistanie. Zgodnie z regulaminem niemieckiemu żołnierzowi przysługiwały dwie puszki piwa dziennie. Dziś w magazynach Camp Marmal zalega ponad 60 tysięcy puszek piwa i setki butelek wina.