Policja poszukuje 51-letniego Briana Tarrence'a, obywatela Stanów Zjednoczonych, który zaginął 25 czerwca na wyspach Turks i Caicos (Ameryka Środkowa). Mężczyzna ostatni raz widziany był, gdy opuszczał hotel przy plaży Grace Bay ok. godz. 3:30. Od tamtej pory nie skontaktował się z rodziną ani nie dał znaku życia.

  • 51-letni Brian Tarrence zaginął 25 czerwca nad ranem na wyspie Providenciales, gdzie przebywał na wakacjach z żoną.
  • Ostatni raz widziano go, gdy opuszczał hotel przy plaży Grace Bay około godziny 3:30 - od tamtej pory nie ma z nim kontaktu.
  • Policja i prywatny detektyw prowadzą intensywne poszukiwania, wykorzystując drony, monitoring i pomoc lokalnej społeczności.

Pochodzący z Monroe w stanie Nowy Jork Brian Tarrence od 22 czerwca przebywał na wakacjach z żoną na wyspach Turks i Caicos. Para planowała wrócić do USA 29 czerwca. Jak wynika z relacji prywatnego detektywa Carla DeFazio, wynajętego przez rodzinę zaginionego, dzień przed zaginięciem małżeństwo było na wycieczce łodzią. Po powrocie do hotelu żona Briana poszła spać. Gdy rano się obudziła, męża już nie było.

Mamy go na nagraniu z monitoringu. Widać, jak wychodzi do miasta i... po prostu znika. Od tego momentu nie ma żadnego śladu - mówi DeFazio w rozmowie z Fox News. Okolica Grace Bay Road, gdzie przebywał, uchodzi za bardzo bezpieczną. To środek miasta, nikt nie podejrzewałby, że mogło tam wydarzyć się coś niepokojącego - dodaje.

Z informacji uzyskanych przez śledczych wynika, że Tarrence miał przy sobie telefon oraz portfel, ale zostawił wynajęty samochód. Ubrany był w koszulkę, krótkie spodenki i trampki.

"To jest obecnie sprawa numer 1. Wszyscy go szukają"

Lokalna policja przeszukuje teren z użyciem dronów oraz analizuje zapisy z kamer monitoringu. Detektyw DeFazio, były funkcjonariusz nowojorskiej policji i weteran piechoty morskiej, podkreśla, że nie wyklucza żadnego scenariusza. Nie mamy powodu sądzić, że doszło do przestępstwa, ale po sześciu dniach bez żadnych odpowiedzi niczego nie można wykluczyć - zaznacza.

Detektyw zwraca także uwagę na dużą pomoc ze strony lokalnych mieszkańców i turystów, którzy zaangażowali się w poszukiwania. Rozwiesiliśmy ulotki w całym regionie. Reakcja była niesamowita. Ludzie chcą pomóc.

Policja Turks i Caicos apeluje do wszystkich osób, które mogły widzieć Briana Tarrence’a lub posiadają jakiekolwiek informacje mogące pomóc w jego odnalezieniu o kontakt pod numerem alarmowym 911 lub anonimowo przez Crime Stoppers: 1-800-222-8477 (organizacja, która poszukuje zaginionych).

Sprawa zaginięcia Amerykanina jest obecnie priorytetem dla lokalnych służb. Trwa wyścig z czasem, by wyjaśnić, co stało się z 51-latkiem, który zaledwie kilka dni wcześniej przyjechał na upragniony urlop.

To mądry facet, ale nie wiemy, co mu chodzi po głowie. To jest obecnie sprawa numer 1. Wszyscy go szukają - kończy detektyw.