Prawie 140 mln złotych rozdano w konkursie na tworzenie nowych żłobków i klubów malucha. Znaczna część tych funduszy trafiła na Pomorze. Dzięki temu ten region może stać się prawdziwym żłobkowym zagłębiem. Nowych placówek ma być 69 i mają zacząć działać od początku stycznia. Znajdzie się w nich miejsce dla ponad tysiąca dzieci, w wieku od 6 miesięcy do 3 lat.

Żłobkowa rewolucja będzie możliwa dzięki unijnym środkom i dotacji przyznanej przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Za 28 milionów złotych fundacja z Pucka chce wynająć pomieszczenia od samorządów i zatrudnić personel. Robimy remonty, kupujemy meble, płacimy nauczycielkom, opiekunkom, cały personel zatrudniamy. To jest projekt miękki, nie inwestycyjny - czyli tworzymy żłobki w miejscach, które już istnieją - zapowiada inicjator projektu, Arkadiusz Gawrych z fundacji Pozytywne Inicjatywy.

"To kropla w morzu potrzeb"

Takie działania są bardzo potrzebne. Niestety zarazem są kroplą w morzu potrzeb. W Gdańsku deficyt miejsc w żłobkach jest ogromy. Teraz na liście oczekujących na miejsce jest około 1200 dzieci - informuje Dariusz Wołodźko, z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

W całym Trójmieście w ramach projektu ma powstać 8 nowych żłobków. Najwięcej - aż 9 - przybędzie ich w powiecie puckim. Dla mieszkańców to istna rewolucja, bo do tej pory nie było tam żadnego żłobka. W tej chwili jesteśmy po rozmowach i akceptacji gminy Puck, która już 3 lokalizacje wskazała, praktycznie gotowe - mówi Gawrych. Placówki powstawać mają jednak w każdym powiecie województwa pomorskiego - średnio po 3 na powiat. Darmowe będą przez 2 lata, czyli w roku 2013 i 2014. Na tyle wystarczy bowiem pieniędzy przyznanych przez ministerstwo. Jeśli nie będzie nowych dotacji, koniecznie będzie wprowadzenie opłat, ale na razie nie można tego przesądzać.

Wsparcie psychologiczne dla mam - gratis

Pewne jest to, że od nowego roku rodzicom ponad 1000 dzieci będzie nieco łatwiej. 1035 dzieci to jest wskaźnik projektu, i co najmniej tyle osób będzie musiało być objętych wsparciem. Co ważne to będzie także wsparcie dla młodych mam. To będzie wsparcie psychologiczne - taka "super niania", ale też na przykład dietetyk, który pomoże dobrać właściwą dietę dla dzieci - wyjaśnia Gawrych.

Nowe, darmowe żłobki zaczną działać od drugiego stycznia. 2 listopada natomiast zostanie uruchomiony proces rekrutacji do placówek. Odbywać będzie się przez stronę internetową fundacji Pozytywne Inicjatywy. Samorządy będą jedynie w nim pośredniczyć i pomagać.

Na nowe żłobki nie ma co liczyć stolica

W Warszawie miejsce w żłobkach znalazło 4,5 tysiąca maluchów. To prawdziwi szczęściarze, bo na miejsce w placówkach oczekuje 6 tysięcy nazwisk. Nie ma nawet najmniejszych szans, żeby w najbliższym roku ich lista skróciła się, bo stolicy nie stać na kolejne żłobki.

Jak dowiedział się nasz reporter Mariusz Piekarski, sytuację poprawiłaby kwota 5-6 milionów więcej, pochodząca z rządowego programu "Maluch". Bez większej pomocy państwa nie da się bowiem w tak dużym mieście, jak Warszawa utrzymać wielu tysięcy miejsc w żłobkach. Miasto już rocznie wydaje na ich utrzymanie 55 mln, a każde kolejne miejsce kosztuje je 1170 złotych. To nie jest tak że ja mogę dać do żłobka krzesło. Tam trzeba dać łóżko, nocnik, szafkę i miejsce do spożycia posiłku - mówi dyrektor stołecznego Biura Polityki Społecznej Bogdan Jaskołd. Dodaje, że miasto, by nie ponosić kosztów utrzymania żłobków wynajmuje 200 miejsc w prywatnych placówkach. Oferowano też pieniądze dla opiekunów dziennych, zajmujących się kilkoma maluchami we własnym domu. Nikt jednak nie zgłosił się do dwóch ogłoszonych naborów.