Są już wyniki sekcji zwłok dwóch osób, które zginęły w zderzeniu dwóch niedużych samolotów typu Cessna w okolicach Radomia. W wyniku katastrofy dwie osoby zginęły, a dwie odniosły lekkie obrażenia.

Śmierć nastąpiła w wyniku upadku z wysokości. Nie ma żadnych oznak, żeby ofiary się topiły - powiedziała Agnieszka Duszyk z Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Wraki leżały na trudno dostępnym obszarze, zostały już zabezpieczone.

Już w czwartek jeden z wraków został przetransportowany do hangaru, zaś dzisiaj po południu drugi samolot został dowieziony do najbliższej drogi asfaltowej i wkrótce też znajdzie się w hangarze - powiedziała prok. Duszyk.

Dwie ocalałe osoby zostały przesłuchane.

Prokurator przypomniała, że śledztwo jest dopiero na wstępnym etapie i prokuratorzy biorą pod uwagę różne wersje - błąd pilotów, błąd kontrolerów lotu oraz przyczyny techniczne.

Informację o zderzeniu się w powietrzu dwóch samolotów policja otrzymała od świadka wypadku. Samoloty wystartowały z lotniska Aeroklubu Radomskiego w Piastowie k. Radomia. Jedną z maszyn odnaleziono w Jedlińsku; o własnych siłach wyszło z niego dwóch mężczyzn. Odnieśli lekkie obrażenia, zostali przewiezieni do szpitala.

Drugą maszynę odnaleziono 3 kilometry dalej, w okolicy miejscowości Wsola. Samolot spadł do stawu. Znaleziono w nim ciała dwóch młodych mężczyzn w wieku ok. 20 i 27 lat.

(j.)