Prezydium Sejmu odrzuciło zastrzeżenia Platformy Obywatelskiej wobec kandydatur posłów PiS Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna jako członków komisji śledczej badającej aferę hazardową. Platforma nie chciała Kempy i Wassemrana w komisji, bo mieli brać udział w pracach nad ustawą hazardową. Teraz nad powrotem posłów Prawa i Sprawiedliwość do komisji zdecyduje Sejm.

W głosowaniu zaważył głos wicemarszałka z PSL. Ludowcy zapewniają, że w trakcie głosowania w Sejmie zachowają się tak samo; że pomogą wrócić do komisji zarówno Kempie jak i Wassermannowi.

Platforma Obywatelska nie przyjmuje tej spektakularnej porażki i nie składa jeszcze broni. Próbuje ostatnich forteli; chce by nad kandydaturami Kempy i Wassermanna głosować osobno, choć do tej pory zmiany osobowe w komisjach zawsze głosowało się łącznie: Byłby to precedens, którego nie było od 20 lat. Mamy do czynienia z chaosem i strachem, który kieruje poczynaniami Platformy Obywatelskiej - mówi wicemarszałek Jerzy Szmajdziński.

Albo Platforma liczy, że jeszcze wymusi na koalicjancie tuż przed głosowaniami utrącenie choćby Wassermanna, albo chce sama wyjść połowicznie z twarzą z tej awantury. Jeśli rozdzieli głosowania, to sama będzie mogła wstrzymać się w sprawie Kempy. Tak stało się na Prezydium Sejmu. Tam politycy Platformy nie poparli zastrzeżeń wobec Kempy własnego klubu.

Według posłów PO, Kempa i Wassermann, zgłaszając w 2007 r. jako przedstawiciele ówczesnego rządu uwagi do projektu zmian w tzw. ustawie hazardowej, brali czynny udział w procesie legislacyjnym. W związku z tym, nie są oni bezstronni w sprawie, którą bada komisja i nie powinni zasiadać w niej - uważa PO. W ocenie Platformy, zarówno Kempa, jak i Wassermann proponowali zmiany merytoryczne w ustawie hazardowej. Platforma uważa, że nie ustały przesłanki, które legły u podstaw wykluczenia Kempy i Wassermanna z komisji śledczej.

Natomiast przedstawiciele PiS uważają, że nie ma żadnych podstaw do tego, by ta dwójka posłów nie zasiadała w hazardowej komisji śledczej, ponieważ zgłaszając uwagi do projektu nowelizacji ustawy hazardowej wykonywali wyłącznie obowiązki wypływające z funkcji, jakie wtedy pełnili.