Wojsko znowu będzie ochraniać swoje kluczowe jednostki. Szef MON zdecydował, że cztery porty lotnicze należące do wojska będą pilnowane m.in. przez oddziały żandarmerii wojskowej - ustalił reporter RMF FM Roman Osica. Decyzja związana jest z ostatnimi aferami ws. ustawiania przetargów oraz korupcji przy zatrudnianiu cywilnych firm do ochrony obiektów wojskowych.
Żołnierze pojawią się na części wojskowej lotnisk: Chopina w Warszawie, Kraków-Balice, Poznań-Krzesiny" oraz na lotnisku wojskowym "Łask". Zostaną tam oddelegowane oddziały Żandarmerii Wojskowej i będą "wspierać" prywatne firmy ochroniarskie. Na razie nie wiadomo, ilu żołnierzy zostanie skierowanych do nowych zadań. Realnie nowa, wojskowa już ochrona ma zacząć działać od przyszłego roku.
To kolejna decyzja, która ma związek z aferą korupcyjną wykrytą w bazie lotniczej w Malborku. Osiem osób, dwóch podoficerów i oficer, usłyszało już zarzuty ustawiania przetargów, wyłudzania pieniędzy i nadużycia uprawnień. Rozpracowanie przestępczej grupy trwało ponad półtora roku. Policjanci i Żandarmeria Wojskowa wkroczyli do bazy wojskowej w Malborku, prywatnych mieszkań i budynków firmowych. W sumie przeszukali ponad 40 miejsc. Funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. dokumenty i komputery.
Grupa podejrzana jest o ustawianie przetargów, nadużywanie uprawnień i wyłudzenia pieniędzy na koszt wojska. Jak ustalili reporterzy RMF FM, chodzi między innymi o przetarg na ochronę bazy lotniczej w Malborku i lotniska wojskowego pod Malborkiem. Sprawa ma też dotyczyć dwóch obiektów wojskowych w innych miejscowościach.
Śledczy nie znają jeszcze dokładnej skali strat, jakie poniosło wojsko. Według informacji naszych reporterów, mogą one sięgać dziesiątek milionów złotych.
ug