Ruda Śląska uczci pamięć 5 maturzystów, którzy zginęli wczoraj w wypadku drogowym. W czwartek flagi na budynkach miejskich zostaną opuszczone do połowy masztu lub przybrane kirem. Odwołane zostaną także imprezy rozrywkowe.

O uczczenie pamięci ofiar wypadku zaapelowała do mieszkańców miasta prezydent Rudy Śląskiej. Tragiczna wiadomość o śmierci pięciorga młodych rudzian wstrząsnęła mną do głębi. Mało jest słów, które są w stanie pocieszyć po śmierci bliskiej osoby. Nie ma takich słów, które dają pociechę rodzicom po stracie ukochanego dziecka - powiedziała Grażyna Dziedzic.

Prezydent miasta poprosiła organizatorów zaplanowanych na czwartek imprez o charakterze rozrywkowym o ich odwołanie. Zobowiązała też Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i inne podległe służby do objęcia rodzin ofiar niezbędną pomocą.

Ponadto w czwartkowe popołudnie w rudzkim kościele pod wezwaniem św. Pawła w dzielnicy Nowy Bytom zostanie odprawiona msza święta w intencji ofiar tragicznego wypadku. W imieniu metropolity katowickiego, arcybiskupa Wiktora Skworca, odprawi ją biskup pomocniczy Józef Kupny.

Wracali samochodem z nocnej zmiany

Przypomnijmy, że do tragicznego wypadku doszło w niedzielę rano w sąsiadującym z Rudą Śląską Mikołowie. Samochód, którym młodzi ludzie wracali z sezonowej pracy na nocną zmianę, zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Ofiary - dwie dziewczyny i trzech chłopców - miały po 19 i 20 lat. Cała piątka to tegoroczni maturzyści rudzkich szkół.

Młodzi ludzie wracali z nocnej zmiany w jednym z mikołowskich zakładów produkcyjnych. Pracę w nim, na okres wakacyjny, rozpoczęli zaledwie kilka dni wcześniej. Przez pierwsze dwa dni pracowali na porannej zmianie, trzeciego dnia mieli wolne. Czwartego dnia rozpoczęli pracę o godzinie 22; w niedzielę rano wracali ze swojej pierwszej "nocki".

Teraz szczegółowe okoliczności wypadku wyjaśnia mikołowska policja.