Dawna rafineria w Ustrzykach Dolnych stanie się niebawem Bieszczadzkim Centrum Dziedzictwa Kulturowego. Adaptacja terenu trwa od 2020 roku. W nowej placówce odbywać się będą wydarzenia kulturalne, społeczne i sportowe, które mają przyciągać turystów i przedsiębiorców. Całość ma kosztować 30 milionów złotych.

To jest rzecz, która ma przynosić korzyści regionowi. Tu nie chodzi tylko o pamięć - to jest rzecz, która ma służyć rozwojowi, przynosić pieniądze, wspierać lokalny biznes i koordynować gospodarkę turystyczną na terenie powiatu - mówi starosta bieszczadzki Marek Andruch.

Centrum powstaje w ramach Transgranicznego Centrum Dziedzictwa Kulturowego, które zakłada budowę podobnych ośrodków także na Słowacji i Ukrainie.

Bieszczadzkie Centrum Dziedzictwa Kulturowego ma w przyszłości stać się turystyczną bramą tego pasma górskiego i promować markę Bieszczady - Połoniny. W obiekcie ma także zaistnieć funkcja kulturalna, wystawiennicza i handlowa, a także sala konferencyjna koncertowa.

Opracowanie: