Jeden samochód, trzech pijanych braci i jeden z nich śmiertelnie potrącony. Taką zagadkę próbują rozwiązać policjanci z Płocka. Do wypadku doszło wczoraj wieczorem w Probieszewicach na Mazowszu. Dopiero dziś będzie możliwe przesłuchanie mężczyzn.

Wszyscy trzej bracia pili alkohol i byli mocno pijani. Wiadomo też, że pod kołami samochodu zginął najmłodszy z nich - 30-latek. Najprawdopodobniej w chwili gdy chciał uniemożliwić odjechanie samochodem jednemu ze starszych braci.

Problem w tym, że nie wiadomo któremu. Żaden z nich nie przyznał się do tego, żeby wsiadł do samochodu i chciał odjechać mimo potężnej dawki alkoholu we krwi.

Mężczyzn będzie można przesłuchać dopiero gdy zupełnie wytrzeźwieją. 

(j.)