Karę 25 lat więzienia wymierzył gliwicki Sąd Okręgowy Jerzemu R., oskarżonemu o zabicie przed dwoma laty niepełnosprawnego 77-latka, którym miał się opiekować. Wyrok jest nieprawomocny.

Karę 25 lat więzienia wymierzył gliwicki Sąd Okręgowy Jerzemu R., oskarżonemu o zabicie przed dwoma laty niepełnosprawnego 77-latka, którym miał się opiekować. Wyrok jest nieprawomocny.
Zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM


Według oskarżenia, sprawca udusił swą ofiarę, nakładając na głowę worek foliowy. Ciało mężczyzny włożył do walizki, którą później wrzucił do rzeki Kłodnicy w Gliwicach.

Prokuratura żądała dla Jerzego R. dożywocia. Obrona, według której Helmut H. zmarł z przyczyn naturalnych - domagała się uniewinnienia Jerzego R. od zarzutu zabójstwa. Oskarżony przyznał się jedynie do tego, że pozbył się zwłok.

Sąd uznał Jerzego R. za winnego zabójstwa, a także narażenia swojego podopiecznego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za ten drugi czyn wymierzył mu jednostkową karę 3,5 roku pozbawienia wolności. Sąd nie podzielił tym samym stanowiska prokuratury, że Jerzy R. w okresie poprzedzającym zabójstwo przez wiele dni znęcał się nad swoim podopiecznym.

Po wysłuchaniu ustnego uzasadnienia niewątpliwie ten wyrok można uznać za słuszny, mimo że prokurator żądał dla oskarżonego kary dożywotniego pozbawienia wolności - powiedziała dziennikarzom prokurator Joanna Smorczewska. Zaznaczyła, że ostateczną decyzję, czy składać apelację, podejmie referent sprawy po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem.

Obrońca oskarżonego mec. Michał Kuźnik oświadczył po wyroku, że bardzo prawdopodobne jest złożenie w tej sprawie apelacji.

W kwietniu 2016 r. walizkę w Kłodnicy zauważył przechodzień. Okazało się, że wewnątrz jest ciało starszego mężczyzny. Policjanci ustalili jego tożsamość i wkrótce zatrzymali Jerzego R. Mężczyzna przekonywał, że jego znajomy zmarł, a on jedynie chciał się pozbyć ciała.


(MN)