Gdańska prokuratura skierowała do sądu wniosek o przymusowe leczenie mężczyzny, który we wrześniu ub.r. zaatakował maczetą przygodnego klienta sklepu oraz policjantów, którzy próbowali go zatrzymać. Biegli orzekli, że mężczyzna jest chory psychicznie.

O skierowaniu do Sądu Okręgowego w Gdańsku wniosku w tej sprawie poinformowała w piątek rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.

Jak wyjaśniła rzecznik, poza postulatem umieszczenia podejrzanego na leczeniu w zakładzie psychiatrycznym, wniosek obejmuje też umorzenie postępowania w tej - prowadzonej przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk Wrzeszcz - sprawie.

Wawryniuk poinformowała, że podejrzany został poddany badaniu sądowo-psychiatrycznemu, a przeprowadzający je biegli orzekli, iż jest on chory psychicznie, a w chwili popełnienia zarzuconych mu czynów był niepoczytalny. Zgodnie z obowiązującym prawem osoba, która w chwili czynu jest niepoczytalna, nie popełnia przestępstwa. W takim wypadku postępowanie przygotowawcze umarza się - zaznaczyła rzecznik.

Dodała, że biegli w swojej opinii orzekli także, iż stan zdrowia psychicznego mężczyzny sprawia, że - pozostając na wolności, będzie on stwarzał zagrożenie dla porządku prawnego. Opinia ta stała się podstawą wniosku o skierowanie mężczyzny na przymusowe leczenie w zakładzie psychiatrycznym.

Zaatakował przypadkowego mężczyznę

Do zdarzenia, które było przedmiotem śledztwa, doszło wieczorem 27 września ub.r. w supermarkecie zlokalizowanym w jednym z gdańskich centrów handlowych. Klient tego sklepu został znienacka zaatakowany przez nieznanego mu mężczyznę. Napastnik uderzył go maczetą w głowę. Badanie lekarskie wykazało u napadniętego niewielką ranę na uchu i guza na głowie, ale - zdaniem lekarzy, był on narażony na o wiele cięższe obrażenia.

Po napaści na klienta napastnik wszedł na zaplecze sklepu, gdzie zabarykadował się w jednym z pomieszczeń biurowych. Tam używając maczety zniszczył monitory komputerowe, powodując szkodę w łącznej wysokości 1924 zł - poinformowała Wawryniuk. Dodała, że mężczyzna zaatakował też maczetą wezwanych na miejsce zdarzenia policjantów: uderzał nią w policyjne tarcze. Funkcjonariuszom udało się go obezwładnić.

Prokuratura postawiła napastnikowi trzy zarzuty: usiłowania zabójstwa, zniszczenia mienia oraz czynnej napaści na policjantów. W trakcie przesłuchania podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. "Złożył wyjaśnienia, których treść wskazywała na zaburzenia psychiczne" - poinformowała Wawryniuk dodając, że na wniosek prokuratora sąd tymczasowo aresztował podejrzanego.