19 listopada przed Sądem Okręgowym w Krakowie zapadnie wyrok ws. śmiertelnego pobicia nowohuckiego rapera Tomasza J., ps. "Papug". Tragiczne wydarzenia rozegrały się na os. Szkolnym w marcu 2013 roku. Na ławie oskarżonych zasiada czterech mężczyzn. W wygłoszonej w poniedziałek mowie końcowej prokurator, wnosząc o uznanie ich winnymi, zażądał dla trzech z nich ośmiu lat więzienia, a dla jednego - czterech i pół roku.

Do bójki, w wyniku której zginął Tomasz J., a dwaj inni mężczyźni odnieśli obrażenia, doszło 14 marca 2013 roku na os. Szkolnym w Nowej Hucie. Mimo reanimacji - prowadzonej najpierw przez policjanta, później przez ratownika medycznego - 20-letni raper zmarł. Miał co najmniej kilka ran ciętych zadanych ostrym przedmiotem.

W ustaleniu sprawców śledczym pomogły m.in. badania DNA ze śladów biologicznych pobranych z paska zegarka "Papuga" i ekspertyza sylwetek uchwyconych przez kamery monitoringu.

Ostatecznie na ławie oskarżonych zasiedli Paweł Ch., Tomasz L., Artur L. i Paweł K.

Prokuratura zarzuciła mężczyznom udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym, a trzem z nich dodatkowo użycie niebezpiecznych narzędzi: noża lub maczet, którymi zadano ciosy.

Z zeznań, jakie Paweł Ch. złożył w trakcie śledztwa, wynikało, że w dniu tragedii był z dwiema dziewczynami w barze: tam został pobity, a jego samochód skopano. Jak tłumaczył, chciał później razem z kolegami wziąć na napastnikach odwet za upokorzenie, jakie spotkało go przy kobietach.

Tuż po zdarzeniu Paweł Ch. wyjechał do Stanów Zjednoczonych - tam został zatrzymany i deportowany do Polski.

Wyrok w procesie czterech mężczyzn ma być ogłoszony za dwa tygodnie.

Obrońcy dwóch z nich - Pawła Ch. i Tomasza L. - wnieśli o ich uniewinnienie.

Prokurator w mowie końcowej zażądał dla trzech spośród oskarżonych ośmiu lat więzienia, a dla jednego - czterech i pół roku za kratami. Domagał się także zasądzenia od każdego z oskarżonych po 25 tysięcy złotych dla matki, ojca i siostry Tomasza J. jako zadośćuczynienie za doznane krzywdy.

Sami rodzice i siostra "Papuga", którzy byli w procesie oskarżycielami posiłkowymi, domagali się wymierzenia jak najsurowszych kar i wypłaty zadośćuczynienia.

Oskarżeni mężczyźni przeprosili bliskich "Papuga".


(e)