Nastolatek okazał się sprawcą fałszywego alarmu bombowego w Jaworznie. Po telefonicznym zgłoszeniu o rzekomym ładunku w elektrowni ewakuowano ponad tysiąc osób z terenu zakładu. Policja ustaliła, że autor alarmu to uczeń przyzakładowej szkoły, który miał kłopoty. Dziś rodzice chłopaka mieli spotkać sie z dyrekcją placówki.

Zatrzymanemu uczniowi, który skończył niedawno 18 lat, prokurator najprawdopodobniej postawi zarzut gróźb karalnych, za co może grozić kara do dwóch lat więzienia. Policjanci zapowiadają ściągnięcie od niego wysokich kosztów akcji - około 50 policjantów ewakuowało pracowników i zabezpieczało teren. Na miejsce przyjechała też grupa rozpoznania minersko-pirotechnicznego z Katowic.

Pracownicy ewakuowanych zakładów Jaworzno II i III wrócili do pracy ok. godz. 10.