Państwowa Inspekcja Pracy skierowała do sądu wniosek o ukaranie szefostwa WOPR-u w Dąbrowie Górniczej. Ma to związek z wypadkiem w tamtejszym aquaparku. 2 miesiące temu 16-letniego Kacper - asystent ratownika dostał polecenie przetestowania zjeżdżalni. Okazało się, że jej właz był zamknięty. Chłopak uderzył w pokrywę i z bardzo poważnymi obrażeniami twarzy trafił do szpitala.

Według Państwowej Inspekcji Pracy WOPR nie przeszkolił odpowiednio 16-latka. Kacper nie został poinstruowany, jak bezpiecznie używać zjeżdżalni - to pierwszy zarzut. Drugi dotyczy umowy. Chłopak miał   umowę - zlecenie. Tymczasem według inspektorów warunki, w jakich pracował wskazują, że powinien być zatrudniony na umowę o pracę.

Ostatni zarzut dotyczy także kilkunastu innych pracowników. Inspekcja Pracy poleciła zmienić im umowy.

Do wypadku doszło 22 maja.  Kacper pracował na basenie zaledwie kilka dni.  Dostał plecenie przetestowania zjeżdżalni, zanim będą mogli korzystać z niej goście. Okazało się, że właz zjeżdżalni był zamknięty. 16-latek uderzył w pokrywę i z bardzo poważnymi obrażeniami twarzy trafił do szpitala. Teraz jego stan jest już dobry. Jesteśmy pod opieką lekarzy i psychologa - powiedział RMF FM ojciec  poszkodowanego nastolatka.

(mn)