Do wypadku szybowca doszło w Rudnikach w okolicach Częstochowy, jeszcze w czasie startu. Maszyna zahaczyła o drzewo i przewróciła się do góry nogami. Kobietę siedzącą za sterami przetransportowano do szpitala.

Jak ustalili reporterzy RMF FM, do wypadku szybowca w Rudnikach doszło na lotnisku. 

Maszyna przymocowana była do specjalnego urządzenia zwanego wyciągarką, która pomagała mu wznieść się w powietrze. Kiedy szybowiec zaczął się wznosić - według policji - na wysokość około jednego do dwóch metrów, nagle zahaczył skrzydłem o ziemię i przewrócił się do góry nogami.

Kobietę, która siedziała za sterami maszyny, zabrano do szpitala.