Pierwsze wyniki wyborów samorządowych poznamy najwcześniej dziś wieczorem. Dane będą dotyczyć poszczególnych miast, wyniki z całego kraju zostaną podane za kilka dni. W liczeniu głosów przeszkodziła m.in. szalejąca w Polsce wichura, która spowodowała, że w wielu regionach nie było prądu i komisje nie mogły pracować. Zdarzały się również awarie systemu komputerowego.

Z wielu regionów Polski docierają informacje o awarii pilotażowego systemu komputerowego, który miał ułatwić i przyspieszyć liczenie głosów. W programie brało udział ponad 30 polskich miast. System zawiódł m.in. w Krakowie, Szczecinie, Białymstoku i w Nowym Sączu.

Członkowie komisji wyborczej w warszawskim ratuszu skarżą się, że zapchane od wczoraj łącza i brak dostępu do centralnej bazy danych o kilka godzin opóźni liczenie głosów.

Szef Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynand Rymarz przyznaje, że system komputerowy zawiódł. Twierdzi jednak, że warszawski serwer działa, choć pracuje bardzo wolno. Zdaniem szefa PKW nie należy do tej sprawy przywiązywać zbytniej wagi. Rymarz uważa, że członkowie komisji zrzucają tylko winę na komputery zamiast szybciej pracować.

To taka ich wymówka. System komputerowy miał wspomagać tradycyjny. Chodziło przede wszystkim o porównanie z jaką szybkością będzie działał jeden system, a z jaką drugi - mówi szef PKW.

Dodajmy, że koszt całej obsługi informatycznej tegorocznych wyborów samorządowych to ponad 24 mln złotych - dwukrotnie więcej niż podczas ostatnich wyborów parlamentarnych. Głównym wykonawcą systemu informatycznego, obsługującego wybory samorządowe jest firma PROKOM.

Foto: Cezary Potapczuk, RMF Lublin

12:35