Nawet tysiąc złotych mandatu grozi turyście ze Śląska, który wczoraj wieczorem wspiął się na szczyt 15-metrowego krzyża na Giewoncie. W tej chwili trwają intensywne poszukiwania nieodpowiedzialnego mężczyzny - mówi nam szef straży Tatrzańskiego Parku Narodowego Edward Wlazło.

Straż TPN o incydencie na Giewoncie została powiadomiona przez turystów już wczoraj wieczorem. Jak relacjonowali świadkowie zdarzenia, młody człowiek wraz z kolegami pił piwo. Następnie wszedł na krzyż i robił sobie zdjęcia "selfie".

Miał około 25 lat; na tyle wyglądał - opowiada nam szef straży Edward Wlazło. Wcześniej wypił trzy piwa. To było bardzo niebezpieczne - podkreśla Wlazło. Po trzech piwach człowiek ma zaburzoną orientację, a każdemu wydaje się że jest wielki i mocny, a przecież alkohol osłabia - przypomina.

Tym zachowaniem narażał na niebezpieczeństwo nie tylko siebie - zaznacza Edward Wlazło. Mógł przecież uderzyć w innych turystów, którzy przebywali pod krzyżem.

Według słów turystów, w ślad za nieodpowiedzialnym młodym człowiekiem próbowało na krzyż wejść jeszcze dwóch innych, ale byli już "zbyt osłabieni" po wypiciu alkoholu.

(MKam)