Poszukiwano go aż sześcioma listami gończymi, a wpadł przez przypadek. Chodzi o przestępcę, który w Bielsku-Białej został zraniony nożem w czasie awantury domowej. Mężczyzna trafił do szpitala i okazało się, że jest poszukiwany.

W czasie domowej awantury przyjaciółka mężczyzny zraniła go nożem. Tak trafił do szpitala. Tam jednak, zamiast spokojnie leżeć, mężczyzna zaczął najpierw uciekać, a potem jeszcze chciał się ukryć. I to go zgubiło, bo do szpitala wezwano policję.

Mężczyznę odnaleziono dwa piętra wyżej. Próbował jeszcze zasłaniać się historią o tym, że zranił się w czasie przenoszenia lustra.

Taką wersję początkowo potwierdzała też zatrzymana przez nas kobieta, która uparcie twierdziła, że chodzi o pęknięte lustro. Dopiero w czasie dalszego przesłuchania przyznała się, że to ona ugodziła swego znajomego nożem. Do awantury między nimi doszło, bo mężczyzna wrócił pijany i zaczął rozbijać domowe sprzęty -mówi Elwira Jurasz z policji w Bielsku-Białej.

Tymczasem mężczyzna najpierw podał policjantom dane swojego brata, ale informacje zebrane przez policję nie pozostawiły złudzeń - sześć listów gończych, więzienie za rozboje, kradzieże, włamania i pobicie oraz poszukiwania m.in. za to, że nie wrócił z przepustki do więźnia.