Policjant z Węgierskiej Górki podczas służby dostrzegł młodą sarnę, która znajdowała się na jednej z posesji. Okazało się, że właściciele domu celowo zamknęli zwierzę na ogrodzonym terenie. Teraz za to odpowiedzą.

Policjant zauważył, że na ogrodzonej, zamkniętej posesji znajduje się młoda sarna. Chciał jej pomóc myśląc, że zwierzę weszło tam przypadkiem i nie potrafi wyjść.

Gdy jednak szedł wzdłuż ogrodzenia, szukając przejścia, zauważył, że sarna jest tam przetrzymywana celowo, a bramka zabezpieczona jest przed otwarciem drutem.

Na posesji znajdowały się resztki jedzenia, którymi najprawdopodobniej była dokarmiana - podała rzecznik żywieckiej policji asp. szt. Mirosława Piątek.

Funkcjonariusz ustalił, kto jest właścicielem posesji.

Przyznali się, że celowo zamknęli zwierzę i je dokarmiali. W swoim postępowaniu nie widzieli jednak nic złego. Policjant o sytuacji powiadomił odpowiednie służby, które zajęły się sarną. Z kolei w stosunku do 35-letniej właścicielki posesji policjant skierował wniosek do sądu o naruszenie artykułu 51 prawa łowieckiego. Przepis mówi m.in. o przetrzymywaniu zwierzyny bez odpowiedniego pozwolenia. Jest to zagrożone grzywną - podała Piątek.