Do 15 lat więzienia grozi 17-latkowi, który kilka razy pchnął nożem 26-letniego mężczyznę w noc sylwestrową w Jastrowiu. "Nastolatek został tymczasowo aresztowany" - poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Michał Smętkowski poinformował, że w noc sylwestrową w Jastrowiu doszło do bójki między 26-letnim mężczyzną, a czterema nastolatkami - trzema w wieku 17-lat i jednym 14-latkiem. Według lokalnych mediów powołujących się na relację rodziny 26-latka, miał on zwrócić uwagę młodym ludziom by nie rzucali petard pod nogi.

Mamy sprzeczne wersje do czego doszło. W każdym razie mężczyźni pobili się, a jeden z 17-latków wyciągnął nóż i kilka razy pchnął nim pokrzywdzonego w klatkę piersiową - powiedział prokurator Smętkowski.

Ranny 26-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Do końca jeszcze nie znamy szczegółów tego zdarzenia, bo pokrzywdzony dwa dni temu był wybudzony ze śpiączki, także jeszcze musimy go dokładnie przesłuchać - dodał prokurator.

Areszt tymczasowy dla jednego z napastników

Domniemani sprawcy pobicia 26-latka zostali zatrzymani kilka godzin po zdarzeniu, w czwartek usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Jeden z 17-latków odpowie za udział w bójce z użyciem noża oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu pokrzywdzonego. Za to grozi mu łącznie od 3 do 15 lat więzienia. Decyzją sądu nastolatek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Pozostali dwaj 17-latkowie zostali objęci dozorem policji. Usłyszeli zarzut udziału w bójce, w wyniku której pokrzywdzony doznał ciężkich obrażeń ciała. Grozi im od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.

Z ich wyjaśnień wynikało, że nie mieli świadomości, że główny sprawca miał przy sobie nóż i że go użyje - powiedział Smętkowski.

Sprawą zatrzymanego 14-latka zajmie się sąd rodzinny.