Warszawski ratusz obiecał, że od dziś wszyscy mieszkańcy stolicy, którzy skończyli 65 lat, będą mogli za darmo zaszczepić się na grypę. Niestety, te zapowiedzi mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Miasto nie podpisało jeszcze umów ze wszystkimi przychodniami, więc część pacjentów odchodzi z kwitkiem. Urzędnicy w ogóle nie dostrzegają absurdu tej sytuacji. "Taki harmonogram ustaliliśmy. Nikt wcześniej nie zgłaszał żadnych uwag" - usłyszała nasza reporterka w ratuszu.

Stołeczny ratusz z dumą podkreślał, że zagwarantował na szczepienia 2,5 mln złotych. Niestety, urzędnicy nie zadbali o to, by dostęp do nich mieli seniorzy ze wszystkich części stolicy. W przychodni na Ochocie bez żadnych problemów można się zaszczepić, ale już na Pradze dziennikarka RMF FM usłyszała, że nie ma szczepionek. Po więcej informacji odesłano ją do punktu szczepień. Tam powiedziano jej, że umowa z miastem zostanie podpisana dopiero w przyszłym tygodniu.

Bałagan w sprawie szczepień powiększają jeszcze tłumaczenia ratusza. Wszystkie umowy będą podpisane jeszcze dzisiaj. Taki harmonogram ustaliliśmy z placówkami, które zostały wybrane do tych szczepień i nikt wcześniej nie zgłaszał żadnych uwag co do tego terminu - usłyszała Agnieszka Burzyńska od miejskich urzędników. Byli oni zdziwieni tym, że sprawa niepodpisanych jeszcze umów może być dla kogoś problemem.