Parlament Europejski organizuje szczepienia przeciw grypie A/H1N1. Jak powiedział mi zastępca sekretarza generalnego Europarlamentu David Heverley zaszczepiło się już kilkaset osób. W pierwszej kolejności szczepione są tak jak w Belgii - osoby z grupy ryzyka, czyli kobiety w ciąży, chorzy na astmę czy rodzice dzieci do 6. miesiąca. Europarlament zabezpiecza eurodeputowanych i urzędników bardziej niż belgijski rząd. Akceptuje także zgłoszenia tych deputowanych, którzy wiele podróżują, zwłaszcza w regiony, gdzie epidemia grypy jest już groźna (np. Ukraina).

Jeżeli eurodeputowany przyjdzie do naszego lekarza i powie, że jedzie na przykład na Ukrainę, gdzie epidemia jest groźna lub w inne miejsce to lekarz prawdopodobnie wykaże wielkie zrozumienie i da temu deputowanemu szczepionkę:

Szczepić przeciwko świńskiej grypie chcą się niektórzy posłowie Platformy Obywatelskiej. W kraju nie mieliby takiej możliwości, bo Ministerstwo Zdrowia szczepionek przeciw grypie A/H1N1 jeszcze nie zakupiło. Jacek Saryusz-Wolski wypełnił odpowiedni formularz i czeka teraz na odpowiedź.

Już w przyszłym tygodniu zaszczepić się chce eurodeputowana z ramienia PO Elżbieta Łukacijewska. Jest ona w delegacji ds. Ukrainy i pochodzi z terenów graniczących z tym krajem.

Ma ona inne zdanie w sprawie szczepień przeciwko świńskiej grypie niż minister zdrowia Ewa Kopacz:

Czy polscy deputowani czują się uprzywilejowani?