Powoli rośnie stan wody w Warcie w Poznaniu. O ósmej rano na wodowskazie przy moście świętego Rocha przekraczała stan alarmowy o 67 centymetrów.

130-kilometrowy zator lodowy od Mosiny po Oborniki spiętrza wodę w Poznaniu. Najgorsza była noc przed sylwestrem. Woda przybierała w tempie 15 cm na godzinie - mówią mieszkańcy ogródków działkowych przy moście Lecha. Tam woda wdziera się do piwnic. W sylwestra rzeka się ustabilizowała, ale wczorajsza odwilż znów pogorszyła sytuacje.

Warta rośnie i płynie coraz szybciej. Nic dziwnego, że mieszkańcy ogródków znów szykują się na najgorsze. Wszystkie cenniejsze rzeczy wynieśliśmy do góry, ale fundamenty i wszystko od środka moknie ,więc nie można tego tak zostawić - wyjaśniają.

Władze miasta proszą, by nie spacerować przy rzece. Nie widać, gdzie kończy się zamarznięte rozlewisko, a gdzie zaczyna tafla lodu pod którym płynie rzeka.