Strażacy z Warmii i Mazur interweniowali ponad dwieście razy - to skutki silnego wiatru. W regionie porywy osiągały nawet 100 km/h. Do groźnej sytuacji doszło w Elblągu, gdzie spadający konar ranił dwie osoby.

Poniedziałkowy poranek przyniósł załamanie pogody. Oprócz zapowiadanego od niedzieli silnego wiatru w województwie warmińsko-mazurskim padał śnieg i deszcz ze śniegiem. Pojawiła się też pierwsza w tym roku burza. Strażacy interweniowali ponad dwieście razy, głównie do powalonych drzew i złamanych konarów.

Konar spadł na ludzi na przejściu dla pieszych

W regionie doszło też do kilku niebezpiecznych zdarzeń. W Elblągu na przechodzące przez przejście dla pieszych osoby spadł złamany konar. Dwie osoby trafiły do szpitala, ich życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo.

Cytat

Do niebezpiecznej sytuacji doszło też w Bisztynku. Tam na jadący samochód przewróciło się drzewo. Na szczęście kierowca i pasażerowie o własnych siłach wyszli z pojazdu jeszcze przed przybyciem służb
- mówi młodszy brygadier Rafał Melnyk, rzecznik warmińsko-mazurskich strażaków.

Pociągi nie kursują na linii Elbląg-Bogaczewo, bo drzewo powalone przez wiatr uszkodziło sieć trakcyjną. Polregio wprowadziło tam zastępczą komunikację autobusową. Według służb wojewody bez prądu w województwie było ponad tysiąc odbiorców. Wiatr uszkodził blisko sto stacji transformatorowych.


Opracowanie: