Drugi stopień zagrożenia powodziowego w trzystopniowej skali obowiązuje na terenie Małopolski. Deszcz z małymi przerwami pada od prawie tygodnia i nic nie wskazuje na to, aby pogoda miała się zmienić.

Poziom Soły w Oświęcimiu wzrósł w ciągu doby aż o 82 centymetry, a Wisła na Bielanach przybrała o 66 centymetrów. Podobnie zachowują się rzeki: Szreniawa i Białka, które mają już przekroczone stany ostrzegawcze.

Jeżeli deszcz będzie nadal padał – a wszystko na to wskazuje – woda będzie się cały czas podnosić. Najniebezpieczniej będzie jednak w momencie, kiedy pojawią się intensywne opady. Wtedy groźne będą przede wszystkim małe rzeki i potoki, które płyną najbliżej domów. To one wyrządzają najwięcej szkód, bo zalewają piwnice, zrywają mosty i uszkadzają drogi. Na razie nigdzie nie pojawiły się podtopienia zagrażające domom, nie było też konieczności interwencji straży pożarnej ani innych służb.