Zarządcy kopalni "Wieczorek" w Katowicach wrócili do starej metody wydobywania węgla. Chodzi o tak zwany węgiel gruby, którym najczęściej pali się w piecach. Przy wydobywaniu go kombajnem tworzy się miał, dlatego w liczącej prawie 190 lat kopalni wrócono do kruszenia skał dynamitem.

Zarządcy kopalni "Wieczorek" w Katowicach wrócili do starej metody wydobywania węgla. Chodzi o tak zwany węgiel gruby, którym najczęściej pali się w piecach. Przy wydobywaniu go kombajnem tworzy się miał, dlatego w liczącej prawie 190 lat kopalni wrócono do kruszenia skał dynamitem.
Powrót do starych metod. W kopalni "Wieczorek" znów kruszą skały dynamitem /Marcin Buczek /RMF FM

Idea jest stara, ale wykorzystujemy już współczesne maszyny - mówią górnicy. Do wykonania specjalnych otworów w skale wykorzystuje się nowoczesne wiertnice, a następnie w szczeliny nabija się materiał wybuchowy. Potem  górnicy wycofują się w bezpieczne miejsce, żeby wykonać tzw. strzał - czyli skruszenie węgla przy użyciu materiałów wybuchowych. Kiedy po eksplozji opadną niebezpieczne dymy, wówczas węgiel ładowany jest na taśmociąg i transportowany dalej. 

Musieliśmy tak usprawnić transport, żeby węgiel jak najmniej się kruszył. Chodzi o to, aby na powierzchnię dotarł jak najgrubszy węgiel, bo taki jest najlepszy - wyjaśnia w rozmowie z RMF FM Roman Gąska, naczelny inżynier kopalni "Wieczorek".

Kopalnia Wieczorek jest jedną z najstarszych kopalni w kraju. Około jedna trzecia wydobycia to poszukiwany na rynku węgiel gruby. 

(az)