Sejm przeforsował 3 dni temu, wbrew senackim propozycjom, że od 1 lipca przyszłego roku w paliwach sprzedawanych w Polsce ma być nie mniej niż 4,5 proc. bioetanolu. Prezydent Kwaśniewski zapowiedział, że zanim zdecyduje co zrobić z ustawą o biopaliwach, poprosi niezależne ośrodki, niezwiązane z dużymi firmami samochodowymi i rolniczymi, o ekspertyzy.

Aleksander Kwaśniewski podkreśla, że opinie ekspertów są niezbędne, bo wszystko, co na temat biopaliw mówią parlamentarzyści czy politycy ma ograniczoną wiarygodność, wynikającą z niepełnej wiedzy technicznej.

Zdaniem Tomasza Mirowskiego z Katedry Wykorzystania Paliw krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, taka zawartość bioetanolu w paliwie (nie mniej niż 4,5 proc.) może zaszkodzić silnikom. Nie na cały silnik, ale na konkretne elementy: aparaty wtryskowe czy uszczelki. One znacznie szybciej się niszczą. Paliwo z tak dużym dodatkiem bioetanolu ma większe możliwości korodujące - tłumaczy Tomasz Mirowski.

Przedstawiciel jednego z koncernów motoryzacyjnych także ostrzega. Następuje klejenie i zatykanie się elementów układy paliwowego, pomp paliwa, pomp wtryskowych, wtryskiwaczy. Wzrasta zużycie paliwa nawet do 10 proc. Obniża się osiągi silnika na skutek niskiej temperatury spalania.

Dla przykładu, benzyny sprzedane w Stanach Zjednoczonych zawierają 1,3 proc. etanolu. We włoskiej benzynie jest ich 0,89, w szwedzkiej: 0,07 procent. We Francji i Hiszpanii - krajach dbających o interesy rolników - odpowiednio 0,5 i 0,25 proc.

Foto: Archiwum RMF

09:05