UOKiK sprawdził, ile na warzywach i owocach zarabiają producenci żywności, pośrednicy i sieci handlowe. Jak się okazuje - w skrajnych przypadkach rolnik otrzymuje jedynie kilkanaście procent ceny na półce.

Kontrola była prowadzona w pięciu ogólnopolskich sieciach sklepów.

UOKiK apeluje do sprzedawców, żeby wprowadzili programy, które zagwarantują bardziej uczciwy i większy zarobek rolników i sadowników:

Z naszych badań wynika, że w przypadku jabłek w najgorszym przypadku sadownik zarobił zaledwie 14 proc tej ceny, która widniała w sklepie. W przypadku wiśni rolnik zarobił 15 proc. - mówi Dariusz Łomowski z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Kontrolerzy mają nadzieję, że apel do sieci handlowych przyniesie efekty i przedsiębiorcy zareagują odpowiedzialnie.

Jednym z impulsów do badania była ubiegłoroczna kontrola cen owoców i warzyw, m.in. w skupach i sklepach. Kontrolerzy z Inspekcji Handlowej  zwrócili wtedy uwagę na dysproporcje pomiędzy stawkami, jakie otrzymuje rolnik, a ceną w sieciach handlowych. Na przełomie 2018 i 2019 roku urząd postanowił wnikliwie przyjrzeć się tej sprawie. 

Analiza dotyczyła produktów w pięciu sklepach należących do sieci: Auchan, Biedronka, Carrefour, Lidl i Tesco. Przeprowadziły ją Wojewódzkie Inspektoraty Inspekcji Handlowej w Krakowie, Warszawie i Poznaniu. Kontrolerzy sprawdzali aktualne wówczas ceny cebuli, ziemniaków i jabłek oraz wakacyjne stawki za wiśnie i maliny.

Wyniki analizy mają charakter poglądowy, trzeba wziąć pod uwagę, że badaniu poddano tylko jedną partię konkretnego produktu, stąd wyników nie można odnosić do całego rynku.