Olbrzymie składowisko chemikaliów odkryli policjanci w miejscowości Kozy w Zachodniopomorskiem. Na terenie hali produkcyjnej jest około tysiąca beczek z nieustaloną wciąż substancją – informuje nasza reporterka Aneta Łuczkowska. Nie ma jednoznacznych opisów na opakowaniach, ale są ostrzeżenia przed żrącą zawartością.

Olbrzymie składowisko chemikaliów odkryli policjanci w miejscowości Kozy w Zachodniopomorskiem. Na terenie hali produkcyjnej jest około tysiąca beczek z nieustaloną wciąż substancją – informuje nasza reporterka Aneta Łuczkowska. Nie ma jednoznacznych opisów na opakowaniach, ale są  ostrzeżenia przed żrącą zawartością.
Olbrzymie składowisko chemikaliów odkryli policjanci w miejscowości Kozy /Aneta Łuczkowska /RMF FM

Służby zakończyły badanie magazynu z chemikalniami w miejscowości Kozy w Zachodniopomorskiem:  Są to różnego rodzaju pojemniki o pojemności 1000 litrów - a także beczki 100-200-litrowe. Czynności pozwoliły ustalić, że na pewno nie ma skażenia, które stwarzałoby zagrożenie życia i zdrowia osób przebywających w bezpośrednim sąsiedztwie i na miejscu tego zdarzenia. Natomiast co jest wewnątrz tych pojemników - w chwili obecnej nie wiemy - usłyszała nasza reporterka.

Policję na miejsce zdarzenia wezwał właściciel hali produkcyjnej. Zauważył, że osoba, która wynajmowała od niego obiekt, składowała tam coś podejrzanego. Ponieważ nie wiadomo, co jest w beczkach, hali od wczoraj pilnują policjanci. 

Dziś oględzin dokonali m.in. prokurator, inspektorzy sanepidu i wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska. Jak dowiedziała się nieoficjalnie nasza reporterka, chemikalia mogą pochodzić z Niemiec. Beczki mają bowiem oznaczenia w języku niemieckim.


(mal)