Branża transportowa prosi prezydenta o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji Kodeksu Pracy. Według przewoźników, nowe przepisy mogą zwiększyć ryzyko wypadków drogowych.

Wątpliwości przewoźników wzbudza miedzy innymi przepis, zgodnie z którym pracodawca nie może zakazać pracownikowi jednoczesnego pozostawania w stosunku pracy z innym pracodawcą.

W ten sposób - według przewoźników - można wyobrazić sobie zawodowego kierowcę, który po powrocie z podróży zamiast odpoczywać będzie mógł dalej pracować w innym miejscu, a potem legalnie wrócić do przewozu pasażerów lub towarów. Przez możliwość takiego mechanizmu - zdaniem autorów pisma - rośnie ryzyko wypadków drogowych.

To według transportowców może być niezgodne z konstytucją, bo zagraża bezpieczeństwu. Według organizacji Transport i Logistyka Polska, nowelizacja Kodeksu pracy powinna być jeszcze raz pod tym kątem dokładnie przenaalizowana.

Branża transportowa przekonuje, że przyjęta przez Sejm nowelizacja Kodeksu Pracy przynosi branży transportowej szereg negatywnych konsekwencji i nie przystaje do specyfiki pracy w sektorze. 

Prośba o dodatkowe zbadanie przepisów

Właściciele firm transportowych proszą prezydenta o ponowne zbadanie przepisów:

art. 1 pkt 5 ustawy dodającego w Kodeksie pracy nowy art. 26 1 § 1, który stanowi, że pracodawca nie może zakazać pracownikowi jednoczesnego pozostawania w stosunku pracy z innym pracodawcą lub jednoczesnego pozostawania w stosunku prawnym będącym podstawą świadczenia pracy innym niż stosunek pracy, w zakresie zgodności z art. 5 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej;

art. 1 pkt 6 lit. b ustawy, który zmienia brzmienie art. 29 § 3 Kodeksu pracy, poprzez wskazanie, iż pracodawca powinien poinformować pracownika o dobowym i tygodniowym wymiarze czasu pracy, w zakresie zgodności z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz

art. 46 ustawy, wprowadzającego vacatio legis w wymiarze 21 dni od dnia ogłoszenia ustawy, w zakresie zgodności z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Te przepisy według właścicieli firm transprotowych nie odpowiadają specyfice pracy w transporcie międzynarodowym. "W znacznej części realizowanych przewozów towarowych ipasażerskich, czas wykonania itrasa zależą od uzyskanego w trakcie bieżącego tygodnia zlecenia ze strony spedycji lub innego kontrahenta (zleceniodawcy), zmiany czasu i miejsca odbioru lub dostawy ładunku oraz wielu innych okoliczności, związanych z charakterem świadczonych usług, z potrzebami klientów oraz ze zdarzeniami losowymi, np, blokadą, czy remontem drogi. W tym stanie rzeczy, pracodawca, jest w stanie poinformować kierowcę jedynie o normach dotyczących tygodniowego i dziennego czasu pracy, jednak bez wskazywa nia jego wymiaru" - czytamy w piśmie skierowanym do prezydenta.

CAŁOŚĆ PISMA ZNAJDZIESZ TUTAJ>>>