Złodziejska szajka działała pod przykrywką firmy transportowej. Bandyci kradli towar w całej Polsce. Prowadząca sprawę prokuratura z Lublina zgodziła się na publikację zdjęć poszukiwanych mężczyzn. Z kolei policja z Zabrza szuka mężczyzny, który napadł na placówkę bankową.

Do kradzieży z użyciem ciężarówek dochodziło prawie dwa lata temu. Złodzieje podawali się za przedstawicieli firmy transportowej. Ich samochody wjeżdżały na teren hurtowni, gdzie ładowano towar. Pełne ciężarówki wyjeżdżały następnie z magazynów, a złodzieje znikali. I tak było w kilku miejscach kraju. W tej chwili policja zna już wizerunki trzech podejrzewanych mężczyzn. Wiadomo, że w czasie popełniania przestępstw podszywali się pod inne osoby. Osoby,które rozpoznają tych mężczyzn policja prosi o kontakt z Wydziałem dw. z Przestępczością Gospodarczą KWP w Lublinie pod nr tel. 81 535 44 28 lub 81 535 46 20 lub z najbliższą jednostką policji.

Napadł na bank, sterroryzował personel

O ewentualny kontakt proszą też policjanci z Zabrza na Śląsku. Można do nich dzwonić pod numer 32 277 92 00. Tam jest poszukiwany jest mężczyzna, który napadł na placówkę bankową. Do zdarzenia doszło 18 stycznia kilkanaście minut przed godziną 18. Sprawca wszedł do placówki bankowej mieszczącej się przy ulicy 3 Maja, a następnie przedmiotem przypominającym rewolwer sterroryzował personel. Złodziej uciekł po otrzymaniu pieniędzy. Powiadomieni o napadzie policjanci pojawili się już po trzech minutach. Miejsce zdarzenia zabezpieczyła grupa dochodzeniowo - śledcza. Sprowadzono tam również przewodnika z psem tropiącym. Na podstawie zeznań pracowników banku oraz zapisu monitoringu ustalono rysopis przestępcy oraz opracowano jego portret pamięciowy.

Poszukiwany mężczyzna ma około 30-35 lat, wzrost około 180 cm i jest szczupłej budowy ciała. Jego twarz jest pociągła, oczy duże - wyłupiaste, ma zepsute przednie uzębienie. Ubrany był w jasną kurtkę, pod nią bluzę polarową koloru czarnego, spodnie jeansowe. Na głowie miał czapkę z daszkiem.