Śledczy badają powiązania między brutalnym napadem na 29-letniego mieszkańca Żyrardowa, a dwoma wcześniejszymi podobnymi zdarzeniami w tym mieście. Mężczyzna został zaatakowany w nocy z soboty na niedzielę. Odcięto mu prawą dłoń i trzy palce lewej dłoni, ma też rany cięte głowy.

Nie jest wykluczone, że ta sprawa zostanie włączona do prowadzonego od 9 stycznia śledztwa dotyczącego m.in. usiłowania zabójstwa - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku Iwona Śmigielska-Kowalska.

Dodała, że Prokuratura Rejonowa w Żyrardowie wszczęła to postępowanie po tym, jak w nocy z 30 na 31 grudnia zeszłego roku w jednym z tamtejszych lokali mężczyzna został postrzelony z broni palnej. Postrzelony mężczyzna przeżył. W tej sprawie został zatrzymany podejrzany, któremu przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa.

W ramach tego samego śledztwa wyjaśniane są okoliczności napadu, do jakiego doszło w Żyrardowie w nocy z 15 na 16 lutego. Wtedy nieustaleni do dziś sprawcy postrzelili mężczyznę w stopę. Poszkodowany ma też rany cięte.

Śmigielska-Kowalska zastrzegła, że w sprawie ostatniego napadu w nocy z 16 na 17 lutego, gdy zaatakowany został 29-letni mieszkaniec Żyrardowa, nadal ustalany jest ewentualny związek z tym zdarzeniem trzech zatrzymanych w poniedziałek mężczyzn. Zatrzymani to mieszkańcy Żyrardowa.

29-latek przebywa obecnie w szpitalu w Szczecinie, gdzie przeszedł skomplikowaną operację.