​Prokuratura wyjaśni okoliczności śmierci kobiety, która zmarła wczoraj w szpitalu przy ulicy Milionowej w Łodzi. Według wstępnych informacji, kobietę w piątek znaleźli strażnicy miejscy.

​Prokuratura wyjaśni okoliczności śmierci kobiety, która zmarła wczoraj w szpitalu przy ulicy Milionowej w Łodzi. Według wstępnych informacji, kobietę w piątek znaleźli strażnicy miejscy.
Zdjęcie ilustracyjne /Piotr Bułakowski /RMF FM

Z ich relacji wynika, że była nieprzytomna, nie miała przy sobie dokumentów.

Śledczy sprawdzą, co dokładnie stało się po odnalezieniu kobiety. Pierwsze ustalenia wskazują, że strażnicy miejscy najpierw odwieźli ją do izby wytrzeźwień, a dopiero stamtąd trafiła do szpitala.

Temperatura jej ciała miała wtedy wynosić zaledwie 27 stopni Celsjusza. Śledczy sprawdzą m. in. czy strażnicy zareagowali prawidłowo.

Po weekendzie ma odbyć się sekcja zwłok kobiety.

Przesłuchani będą jej bliscy i świadkowie, którzy mogli ją widzieć przed interwencją Straży Miejskiej na ulicy. 

(ph)