Czy rząd pomoże ściągnąć do Polski trzysta rodzin syryjskich chrześcijan? Pieniądze i miejsce do życia dla nich załatwiła córka pastora z Syrii. Ale zaraz nie będzie kogo ratować - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Dziennik przypomina, że trwająca od czterech lat wojna domowa w Syrii spowodowała jeden z największych exodusów. Syryjskich uchodźców - dotąd są ich 4 mln - nie dają już rady przyjmować państwa ościenne. W najgorszej sytuacji są niemuzułmanie - wraz ze zwycięstwem Państwa Islamskiego prawdopodobnie zostaną wymordowani.
"Wyborcza" pisze o inicjatywie Miriam Shaded, urodzonej w Polsce córce Polki i Syryjczyka, pastora prezbiteriańskiego Kościoła Dobrego Pasterza. Przez rok zorganizowała finansowanie i miejsce do życia w Polsce dla trzystu chrześcijańskich rodzin z Syrii. To 1,5 tys. osób, w tym połowa dzieci, część to sieroty. Moja rodzina w Syrii prowadziła obóz dla uchodźców, stąd wiem o konkretnych rodzinach. O pomoc w załatwieniu dla nich polskich wiz zwrócili się też biskupi Kościołów chrześcijańskich w Syrii. Mamy zapewnione miejsce i finansowanie utrzymania w Polsce dla każdej z tych rodzin. Jednak potrzebna jest zgoda polskich władz - mówi Shaded.
Cały artykuł w najnowszej "Gazecie Wyborczej". Tam również przeczytacie:
- Szybko tracimy prawko
- Michnik: Nie lekceważę tej rewolty
(mal)
"Gazeta Wyborcza"